Przejdź do głównej zawartości

Templariusze – fakty i mity legendarnego zakonu

t

Historia powstania tego znanego niemal na całym świecie zakonu jest ściśle związana z krucjatami do Ziemi Świętej. Sukces pierwszej wyprawy krzyżowej sprawił, iż priorytetem stała się ochrona pielgrzymów przed atakami muzułmanów. Właśnie z tego powodu (najprawdopodobniej) w 1118 roku Hugo de Payns i Godfryd de Saint-Omer wraz z 8 kompanami założyli zakon, który miał zagwarantować bezpieczeństwo chrześcijanom. Dwa lata później Baldwin II (król Jerozolimy) oddał rycerzom część swojego pałacu, stojącego na miejscu Świątyni Salomona. Nazwa zakonu wzięła się od łacińskiego słowa templum oznaczającego świątynię (Rycerze Świątyni czyli templariusze). Jednakże oficjalnie byli oni znani jako Ubodzy Żołnierze Chrystusa.


Rozkwit potęgi


Wielu badaczy zastanawia się z jakiego powodu przez niemal 8 lat zakon nie przyjął w swoje szeregi nowych członków. Niektórzy twierdzą nawet, że nikt postronny nie mógł wchodzić do ich siedziby. Czyżby templariusze mieli coś do ukrycia? Ponoć Hugo de Payns i Hugo z Szampanii zajmowali się analizą oraz tłumaczeniem starych tekstów biblijnych i kabalistycznych (mistyczno-filozoficzna szkoła judaizmu). Prawdopodobnie zakonnicy chcieli odnaleźć zaginioną Arkę Przymierza. W 1127 roku Hugo de Payns wraz z sześcioma towarzyszami postanowił wyruszyć do Europy, by otrzymać poparcie na Starym Kontynencie. Rok później na synodzie w Troyes papież Honoriusz II zatwierdził nowy zakon oraz regułę opracowaną przez Bernarda z Clairvaux. Omawiała ona doczesne własności, hierarchię zakonu, obowiązki religijne i wojskowe a także porządek dnia zakonnego. Od tego czasu rycerze szybko zaczęli rosnąć w siłę… oraz majątek (każdy nowy członek musiał zrzec się dorobku na rzecz bractwa). Templariuszom oddawano również ziemię, na której tworzono komandorie (jednostka administracyjno-terytorialno-wojskowa zarządzana przez komandora). Po odbytym synodzie rozpoczęto proces werbowania nowych członków. Do zakonu chętnie przystępowały osoby wykluczone ze wspólnoty kościelnej, ponieważ uzyskiwali wówczas zwolnienie od ekskomuniki i wszystkich jej poza religijnych skutków. W późniejszym okresie procedura rekrutacji został zaostrzona.


Bulla Innocentego II z 29 marca 1139 roku sprawiła, iż templariusze otrzymali niemal nieograniczone wpływy (byli zależni jedynie od papieża). W 1147 roku nastąpiło kolejne ważne wydarzenie w historii zakonu. Uczestniczący w kapitule generalnej w Paryżu papież Eugeniusz III nadał im przywilej noszenia czerwonego krzyża (symbol męczeństwa), który początkowo znajdował się jedynie na lewym ramieniu białego płaszcza. Skutkiem tych wszystkich działań faworyzujących zakonników była narastająca niechęć kleru do templariuszy. Sytuacja Ubogich Żołnierzy Chrystusa zaczęła się komplikować od 1193 roku, gdy zmarł Saladyn, główny wróg chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Po upadku Jerozolimy w 1291 roku zakony w Ziemi Świętej przestały pełnić swoją dotychczasową rolę i musiały szukać nowych terenów działania. Templariusze przenieśli się z początku na Cypr (odkupiony w 1192 roku od króla Anglii Ryszarda Lwie Serce), a następnie do Francji. W międzyczasie pełnili rolę dzisiejszych banków. Wpłacający otrzymywał bon, który mógł wymienić w dowolnej komandorii. Dzięki temu innowacyjnemu systemowi nastąpił gwałtowny rozkwit handlu. W związku ze świetnie funkcjonującą sferą finansową w późniejszym okresie templariusze zaczęli dbać o skarbce królów i papieży (oczywiście nie za darmo).


„Proces” i klątwa de Molaya


Bogactwo zakonu stało się jednocześnie jego zgubą. W 1305 roku templariusze zostali oskarżeni przez Filipa IV Pięknego (był dłuższy zakonnikom pokaźną sumę pieniędzy) o bałwochwalstwo, czary, herezję i sodomię. Zbieranie dowodów oraz poszukiwanie świadków zajęło podwładnym króla Francji blisko dwa lata. Filip Piękny miał nadzieję, że uda mu się skonfiskować majątek templariuszy. W tym celu wysłał informacje o (sfabrykowanych) dowodach do głowy kościoła katolickiego Klemensa V, który wstrzymał się z decyzją. Papież na prośbę wielkiego mistrza w sierpniu 1307 roku postanowił szerzej przyjrzeć się tej sprawie. Miesiąc później Filip Piękny opracował plan aresztowania i przesłuchiwania templariuszy. 13 października 1307 roku (w piątek) w całej Francji rozpoczęła się „łapanka”. Wśród aresztowanych znalazł się sam wielki mistrz Jakub de Molay. Niektóre źródła twierdzą, iż kilka dni wcześniej został on ostrzeżony przez co nakazał spalić niektóre dokumenty i księgi. Według niepotwierdzonych (niestety) informacji mogło to mieć związek z wypłynięciem floty templariuszy z portu La Rochelle na początku października 1307 roku. Kilka dni po udanej akcji król Francji wysłał listy do wszystkich chrześcijańskich monarchów Europy, by również w swoich krajach schwytali oskarżonych. Urzędnicy królewscy i inkwizytorzy przy przesłuchaniach aresztowanych zakonników stosowali wysublimowane tortury, dzięki którym niemal wszyscy rycerze przyznali się do zarzucanych im czynów.


Niemałe kontrowersje budzi zmiana stanowiska Klemensa V. Po początkowych wątpliwościach co do słuszności procesu papież (naciskany przez króla Francji) 22 listopada 1307 roku wydał bullę chwalącą Filipa Pięknego i jednocześnie nakazującą wszystkim władcom chrześcijańskim aresztować templariuszy, a dobra ich zająć, aż do czasu ustalenia niewinności/ winy zakonu. W 1308 roku Klemens V wysłał do Paryża swoich delegatów by przesłuchali uwięzionych. Nowe okoliczności sprawiły, iż zakonnicy odwołali swe poprzednie zeznania. Wobec takiego obrotu sprawy latem 1308 roku papież spotkał się z królem Francji. Ustalono że od tej pory za proces będzie teraz odpowiedzialna specjalna komisja papieska. W maju 1310 roku synod biskupów w Sens (związanych z królem) potępił 54 templariuszy i uznał ich winnymi. Komisja papieska zakończyła pracę w czerwcu 1311 roku. 16 października 1311 roku w Vienne zebrał się sobór, aby raz na zawsze rozstrzygnąć losy zakonu. Pół roku później Ubodzy Żołnierze Chrystusa oficjalnie przestali istnieć, natomiast ich majątek przekazano Joannitom (we Francji większość dóbr zgarnął król). Pomimo braku dowodów 18 marca 1314 roku oskarżeni templariusze (w tym Jakub de Molay) zostali spaleni na stosie. Ostatni wielki mistrz tuż przed śmiercią rzucił klątwę na papieża Klemensa V, króla francuskiego Filipa IV Pięknego oraz autora aktu oskarżenia Wilhelma de Nogareta. Wszyscy trzej mieli umrzeć przed końcem roku… i tak się stało. Klemens V zmarł miesiąc później z powodu dyzenterii ostra choroba zakaźna jelit. Gdyby tego było mało jego ciało zostało spopielone przez piorun, który wpadł przez okno kościoła. Filip IV Piękny zmarł 29 listopada 1314 roku, najprawdopodobniej na skutek wylewu krwi do mózgu podczas polowania (istnieją także wersje o zatruciu). Natomiast Wilhelm de Nogaret zmarł jeszcze w 1313 roku (de Molay nic o tym nie wiedział). Śmierć ponieśli także ci, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili sie do skazania templariuszy. Dziś już wiemy, że oskarżenia były całkowicie bezpodstawne. Świadczy o tym ujawniony w 2007 roku Pergamin z Chinon znajdujący się obecnie w archiwum Watykanu.


Pergamino_de_chinon


Dalsze losy templariuszy


W innych krajach zakonnicy byli traktowani znacznie łagodniej. Król Anglii Edward II postanowił zlikwidować zakon w swoim kraju, jednak podarował templariuszom wolność. Część z nich schroniła się w Szkocji. Inni popłynęli (ponoć) na zachód,  w poszukiwaniu kraju o którym pisały zwoje nazorejskie, odnalezione w krypcie znajdującej się pod fundamentem świątyni Heroda, zbudowanej na ruinach świątyni Salomona. Gdyby wierzyć tej teorii templariusze mogli odkryć Amerykę blisko dwieście lat przed Kolumbem! W Hiszpanii władca Aragonii Jakub II sprzeciwił się oddać majątek zakonników Joannitom. Utworzył zakon Rycerzy z Montesa (nazwa pochodziła od siedziby zakonu, dawnego zamku templariuszy), któremu przekazał wszystkie skonfiskowane dobra. Papież Jan XXII oficjalnie zatwierdził go w 1317 roku. 270 lat później zakon został wcielony do korony aragońskiej. Z kolei w Portugalii dzięki zmianie nazwy na Rycerzy Chrystusa zakonnicy przetrwali do XVI wieku. Nieliczni twierdzą, iż Krzysztof Kolumb otrzymał wiele map i wskazówek od templariuszy ukrywających się w Portugalii. Warto dodać, że na żaglach statków Genueńczyka powiewały czerwone krzyże (symbol templariuszy). Przed przybyciem Europejczyków wśród Indian krążyła wówczas legenda o białym bogu, który nauczy ich między innymi pisma, rzemiosła i uprawy roli. Bóg ten miał używać znaku krzyża jako swojego znaku rozpoznawczego. Oczywiście to tylko legenda i wcale nie musi być prawdziwa. Z biegiem czasu Rycerze Chrystusa zostali przekształceni w organizację honorową (w 1551 roku urząd wielkiego mistrza połączył się z koroną portugalską). Czy zatem dzieje słynnego zakonu na tym się kończą? Historyk John Robinson twierdzi, iż tradycja templariuszy jest nadal kultywowana w postaci wolnomularstwa. Część masonerii posługuję się bowiem flagami templariuszy, podczas niektórych spotkań ich członkowie wkładają szaty słynnych zakonników. Powstała nawet „historia”, która miała wypełnić lukę między datą likwidacji zakonu a wiekiem XVIII, kiedy to pojawili się ich kontynuatorzy. Pomimo tak licznych podobieństw większość masonów zaprzecza pochodzeniu wolnomularstwa od Rycerzy Świątyni. Kto zatem ma rację? Niezwykle ciężko jest to ocenić. Wiele zagadek dotyczących templariuszy wciąż czeka na wyjaśnienie…


Bibliografia


Malcolm Barber, Templariusze, PIW, 1999


Edward Potkowski, Rycerze w habitach, Bellona, 2003


Templariusze: Zgubiła ich nowoczesność, Przekrój Nr 51/52/2007


iluminaci.pl


templariusze.org


tswo.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ustawienia w piłce siatkowej

Obrona i asekuracja w piłce siatkowej – teoria i praktyka

Przyjęcie w piłce siatkowej

Atak w piłce siatkowej

 

Rozegranie w piłce siatkowej

 

Analiza wpływu rozkładu i skuteczności ataku ze względu na pozycję rozrywającego

Andrea Gardini – Blok

Pistolet VIS wz. 35 – broń której zazdrościli nam nawet Niemcy