Przejdź do głównej zawartości

Podróż Tiziano Terzaniego po radzieckim imperium (część druga)

Heilongjiang_(Amur)_shore

Druga część podróży Tiziano Terzaniego prowadzi przez  w Kazachstan. Już na samym początku widok Tien-szanu – „Niebiańskich Gór” przywodzi Terzaniemu na pamięć fakt, że miał okazję oglądać je już wcześniej, ale po chińskiej stronie. Temu odczuciu towarzyszyło coś jeszcze – brak świadomości tego, że niektóre rzeczy znajdują się bliżej, niż mogłoby się wydawać. W Kazachstanie Terzani zachowuje się tak, jak w trakcie każdej ze swoich wypraw. Uprawia biegi, obserwując przy tym ludzi i nowe miejsca. To zapewne w pomagało mu w pewnym stopniu oswajać z obcymi miejscami i pozyskiwać informacje.

Od momentu rozpoczęcia drugiej części wyprawy, dziennikarz pozostaje w kontakcie z „Komsomolską Prawdą”. Jego nowy opiekun, Siergiej, stara się zagospodarować każdą minutę podróży. Jednak włoski dziennikarz woli rozmawiać z ludźmi, którzy nie są przedstawicielami władzy, i co za tym idzie, omijać budynki państwowe. Obawia się, iż wskazani przez przewodnika rozmówcy nie powiedzą mu nic ciekawego.

We wrześniu ‘91 roku w Kazachstanie Terzani po raz pierwszy przekonał się o istnieniu tożsamości byłej republiki kazachskiej, diametralnie różniącej się od rosyjskiej. Wiele miejsca poświęca obserwowanym przejawom nacjonalizmu. Wymienia wśród nich przekazywanie stanowisk zajmowanych dotychczas przez Rosjan.

Następny przystanek autora Dobranoc Panie Lenin to Kirgizja. „Komsomolska Prawda” w dalszym ciągu dba o włoskiego reportera. Miejsca, w których nocuje, niczym nie przypominają tych z rejsu. Zwraca uwagę na istotny fakt – niektóre kraje po odzyskaniu niepodległości są niepodatne na zmiany:

Potrzeba czasu, zanim ludzie nauczą się ponownie myśleć samodzielnie, przyzwyczają się znów do szczerości, wyzwolą od intelektualnego serwilizmu i tchórzostwa, które w przeszłości były warunkiem przetrwania.

Kolejnej rzeczy doświadcza w Uzbekistanie. Przywódca Ruchu na rzecz Demokracji Uzbekistanu wyjaśnia, że mimo moskiewskiego puczu, demokraci nie są uznani za oficjalnie działającą partię. Ta rozmowa i towarzyszące jej obserwacje sprawiają, że włoski reporter jest w stanie przewidzieć wynik politycznego pojedynku. Według niego demokraci nie mają szans na zdobycie władzy Uzbekistanie.

Terzani nieustannie odwiedza miejsca, zasłyszane słowa. Wszystkiemu towarzyszą konkluzje, które podobnie jak u Ryszarda Kapuścińskiego, znajdą miejsce w książce. Wniosków na temat bolszewizmu jest wiele. Oto jeden z nich:

Na dobrą sprawę można powiedzieć, że bolszewicy, którzy w tym stuleciu chcieli wyprzeć inną religię i narzucić swojego boga, niczym nie różnili się od Arabów, którzy jedenaście wieków temu zmusili miejscową ludność do porzucenia kultu ognia i przejęcia islamu. Z tą tylko różnicą, że Arabom się to udało i zostawili po sobie cywilizację, nadal widoczną we wspomnieniach, tęsknotach i zabytkach. Bolszewicy zaś, mimo że zadali tyle samo cierpień, ostatecznie ponieśli porażkę, a jedyne, co po nich pozostało, to słupy wysokiego napięcia.

Istotne znaczenie w trakcie podróży ma Sasza, dziennikarz biorący udział w rejsie po rzece Amur. W rozmowach telefonicznych z Terzanim, pełni on funkcję informatora. Dzięki niemu włoski korespondent „Der Spiegel” dowiaduje się o zamieszkach między oddziałami specjalnymi a społeczeństwem formującym  demonstracje.

tien szan jezioro

W Turkmenii włoski podróżnik po raz kolejny ma możliwość doświadczenia potęgi radzieckiej imperialnościObjawiała się ona w sposobach reagowania prostych ludzi. Każdy, niezależnie od pełnionej funkcji, miał poczucie imperialności wpisane w nawyki. Rozmówcy Terzaniego często nawiązują do przeszłości. W historii całego Związku Radzieckiego, jedną z najbardziej „owianych sławą” postaci jest Józef Stalin.  Jego sylwetka, osobowość, myśli polityczne i sposoby rządzenia zapisały się w umysłach społeczeństwa na trwałe. O pewnej Gruzince pracującej w kiosku, która sama, bez nacisków reportera, opowiadała mu o przeszłości, Terzani pisze:

Kobieta tęskni za komunizmem. Wtedy to było dobrze! Stalin był najlepszy ze wszystkich. Rzecz jasna nie mówi tak dlatego, że i on był Gruzinem, ale ponieważ za jego czasów panował porządek, ludzie nie strzelali do siebie, a w sklepach zawsze było jedzenia […] Tak samo było za Breżniewa. Teraz nastała moda, żeby mówić źle o komunizmie, ale czym jest ta cała demokracja? To nic innego jak anarchia. To Gorbaczow wszystko zniszczył. Od kiedy doszedł do władzy, nie ma już Związku radzieckiego, nie ma już jedzenia w sklepach.

Widać tu Winnego, którego obarcza się odpowiedzialnością za przerwanie „rosyjskiego snu”. Jest nim Gorbaczow, przez którego „nastała moda”, aby na cały komunizm zacząć patrzeć inaczej niż dotychczas – krytycznie…

Na końcu Tiziano Terzani dociera do  Moskwy. Jako ostatnie zadanie wyprawy traktuje odnalezienie „trupa komunizmu”. W stronę zabalsamowanego ciała szepcze: – „Dobranoc, Panie Lenin”.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ustawienia w piłce siatkowej

Obrona i asekuracja w piłce siatkowej – teoria i praktyka

Przyjęcie w piłce siatkowej

Atak w piłce siatkowej

 

Rozegranie w piłce siatkowej

 

Analiza wpływu rozkładu i skuteczności ataku ze względu na pozycję rozrywającego

Andrea Gardini – Blok

Pistolet VIS wz. 35 – broń której zazdrościli nam nawet Niemcy