Przejdź do głównej zawartości

Borek indyvidual





Klasyka nie od dziś ma swoich zwolenników. Kupując auto z epoki, właściciel musi podjąć decyzję – zmieniać, czy zostawić tak jak jest? Są wśród nas ci, którzy jakąkolwiek ingerencję w klasyczny wizerunek auta nazywają wprost – zepsuciem. Na szczęście więcej jest tych, którzy indywidualne podejście do materii, zdają się szanować.

Prezentowany dziś samochód Artur kupił przez przypadek. Jego znajomy jest kolekcjonerem. Pewnego słonecznego dnia zadzwonił do Artura z jednym, szybkim pytaniem: „Nie chciałbyś odkupić ode mnie poldka? Potrzebuje miejsca na inne auta?”. Słysząc to pytanie, odpowiedź mogła być tylko jedna. 

Borek pochodzi z 1984 roku. Napędza go silnik o muskularnej, jak na owe czasy, pojemności 1500 centymetrów sześciennych. Auto opuściło fabrykę w oryginalnym kolorze kości słoniowej z czarną tapicerką.

Przeważnie każdemu, kto kupuje auto do przeróbek towarzyszy hipotetyczna wizja. Nie inaczej było trzy lata temu, kiedy Artur kupił prezentowany egzemplarz. Właściciel od zawsze uwielbiał przerabiane klasyki. Szczególną sympatią obdarzył koncern FSO. Przeglądając często zdjęcia publikowane w sieci szukał inspiracji. Po trosze wzorując się na ulubionych egzemplarzach zaczął zmieniać swój samochód. 




Zmiany wizualne Artur rozpoczął od poszukiwania odpowiedniego koła. Chciał koniecznie, aby była to stalówka. Dostrzegł jednak, że inni posiadacze polonezów zakładają oryginalne obręcze odpowiednio poszerzane. Artur nie chciał powielać tego schematu, dlatego zdecydował się poszerzyć stalówki z poloneza trucka w rozmiarze czternastu cali. Przymierzenie kół w błyskawicznym tempie poskutkowało następną decyzją – modyfikacją zawieszenia.  Z tyłu mamy standardowo klepane resory. Z przodu natomiast założono sprężyny wykonane na zmówienie. Są to amortyzatory MTS dedykowane dla  volkswagena transportera t4. Borek otrzymał dodatkowo dokładkę, która stanowi idealne dopełnienie przedniej lini samochodu oraz kultowe lusterko Cromodora z epoki. Największym problemem było zdobycie właśnie tej części, która była montowana w pierwszych latach produkcji oraz fabrycznych zaślepek tzw. trójkąty. Są to unikatowe części i ciężko je pozyskać, często również mają zaporową cenę. Ciekawym przykładem może być gumowy nosek tylnej klapy, którą można czasem spotkać na aukcji internetowej za 2000zł lub listwa boczna tzw. siekierka za 500zł. Kiedyś takie elementy trafiały na śmietnik, a teraz są pożądane i cenione. Ciężko się nie zgodzić z tymi słowami.




Wydawać by się mogło, że po lekturze wyżej wypisanych słów, każdy z nas bez problemu jest w stanie wyobrazić sobie takiego poloneza. Sytuacja zmienia się w chwili, w której widzimy zdjęcia, lub możemy obejrzeć auto na żywo. Uwagę oprócz koloru, klasycznego frontu i szerokich kół, przyciąga okleina. Jak podkreśla sam Artur czytając historię produkcji polonezów trafiłem na wersję Mistral, która była eksportowana na rynek francuski z silnikiem diesla. Bardzo spodobały mi się charakterystyczne paski na boku auta. Mimo, że nie posiadam tej wersji postanowiłem zamówić replikę naklejek. Trzeba przyznać, że podkreśla ona wizerunek całego auta i podkreśla jego indywidualność.




Przechodzimy do wnętrza. Środek jest oryginalny. Artur nie chciał i nie chce ingerować w jego aktualny wygląd. Nie ma informacji na temat czerwonej podsufitki, którą posiada jego egzemplarz. Przypuszcza, że być może samochód opuścił z nią fabrykę, jednak nie ma żadnego potwierdzenia na ten temat.

Przemyślane rozwiązania, determinacja i indywidualność sprawiały, że auto Artura rzuca się w oczy. Zwraca uwagę przechodniów i innych użytkowników drogi. W trakcie wspólnej rozmowy spytałem czy była sytuacja, którą zapamiętał szczególnie. I mimo wielkich ograniczeń czasowych, które skutkują rzadkimi przejazdami po Katowicach, Artur z uśmiechem na twarzy mówi:  Za każdym razem jak wyjadę to widzę u ludzi szeroki uśmiech na twarzy często kciuk w górze, a najlepszym motywem było dwóch dżentelmenów, którzy bili mi brawo jak jechałem.  To znaczy, że auto się podoba, lecz spodziewam się, że są też osoby, które powiedzą „co on z nim zrobił?” Projekt jest robiony dla mojej satysfakcji i właśnie w takim stylu podoba mi się najbardziej.



 
Czy prezentowany Borek będzie się jeszcze zmieniał? Pozostaje bez zmian. Jeśli coś kiedyś, to tylko i wyłącznie powrót do oryginału.

Reszta zdjęć dostępna na fb:  MINTS oraz Cztery Kółka Mariusz Majta

Komentarze

  1. Coś pięknego :) Propsy dla autora tekstu za profesjonalne ujęcie tematu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podsufitka na pewno nie jest oryginalna, ale poza tym Polonez bardzo fajny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to też mam taką hipotezę. Niemniej całość wygląda bardzo dobrze.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ustawienia w piłce siatkowej

Obrona i asekuracja w piłce siatkowej – teoria i praktyka

Przyjęcie w piłce siatkowej

Atak w piłce siatkowej

 

Rozegranie w piłce siatkowej

 

Analiza wpływu rozkładu i skuteczności ataku ze względu na pozycję rozrywającego

Andrea Gardini – Blok

Pistolet VIS wz. 35 – broń której zazdrościli nam nawet Niemcy