Przejdź do głównej zawartości

Czarna kawa


Maciek kilka lat temu postanowił przejąć auto, którym poruszała się jego mama. Historia jak wiele podobnych jeśli idzie o auta. Jak głosi stare tuningowe przysłowie – serią długo nie pojeździsz – nowy właściciel postanowił z czegoś banalnego zrobić coś, co przykuwa uwagę innych. Wprowadził swoje rozwiązania, dzięki którym o ile model jest typowy, to jego obecność na polskiej scenie tuningowe już nie. I dobrze, bo dzięki temu można mieć nietypowe auto.

Od czego zaczęła się Twoja przygoda z motoryzacją?

W sumie samochody interesowały mnie od najmłodszych lat. Jak byłem małym knypkiem to bawiłem się samochodzikami, na spacery łaziłem z zabawkową kierownicą i robiłem „brum brum”, a jak rysowałem, to też samochody. Tuning zainteresował mnie w połowie podstawówki, jak zacząłem przeglądać, a potem kupować kultowy, nieistniejący już niestety, magazyn „GT”. Od tamtej pory moim marzeniem było, żeby kiedyś zmodyfikować własne auto. Po kilku kolejnych latach się udało.

Auto kupiłeś z ogłoszenia, od znajomego? A może od lat jeździło w rodzinie?
Corsa była kupiona dla mamy, a ja po zrobieniu prawa jazdy po pewnym czasie ją przejąłem. I tyle. Nie znalazłem jej w stodole, Niemiec nie gonił do granicy i nie płakał jak sprzedawał, ani nic podobnego. Historia jest równie banalna, jak baza.

No właśnie baza… zdecydowałeś się przerobić auto, które na naszej scenie nie jest często poddawane modyfikacjom. Dlaczego?

Dobre pytanie haha. Początkowo po prostu dłubałem to co miałem, a jak temat zaczął się nieco rozwijać, to zauważyłem, że baza jest tak bardzo nijaka i banalna, że mało kto robi z nią coś ciekawego. A skoro tak, to czemu by nie spróbować iść w to dalej i mieć coś innego, chociaż trochę głupio to brzmi w przypadku opla corsa B.


Miałeś w głowie gotowy pomysł?

Zdecydowanie wszystko ewoluowało po drodze. Początkowo były w głowie jakieś dziwne pomysły kolorystyczne, które na szczęście zostały tylko w głowie. Potem trafiłem na brytyjskie fora corsy i stamtąd zacząłem czerpać różne inspiracje i rozwiązania. Trzeba przyznać, że Brytyjczycy z tymi autami zrobili już chyba wszystko co się da, więc jest co podpatrywać. Po pewnym czasie i oglądaniu co można, a co nie, wykreowała mi się w głowie już własna wizja w jakim kierunku chcę iść i tak dotarłem do obecnego stanu auta. 

No to opowiadaj, co poszło na pierwszy ogień?

Pierwsze, czym w ogóle się zająłem, to doprowadziłem auto do normalnie wyglądającej serii. Corsa kupiona była od kobiety, która po lekkiej stłuczce zaserwowała jej srebrną maskę, a dla fantazji okleiła ją w czarne kwiatki. Jak już auto było całe w jednym kolorze to pierwszymi modyfikacjami były felgi 15tki z opla calibry i ciemne przednie lampy, które swoją drogą zostały na aucie do dziś. Od tamtej pory babram się w tej krainie błyskawicy i korozji. Już 5 lat.  


Jak na taki staż trzeba stwierdzić, że auto wyróżnia się z tłumu. Ale nie tylko za sprawą felg i tylnych kloszy przecież…

Główną modyfikacją zewnętrzną jest kompletny pakiet z corsy GSi, w którego skład wchodzą: przedni zderzak z grillem, hokejem i halogenami, progi, sierpy i lotka bagażnika. Ciekawostką jest, że wersja GSi w wersji z pakietem była produkowana jedynie przez 2 lata i obecnie znalezienie niektórych elementów jest naprawdę trudne. Na progi polowałem prawie rok, a znalezienie grilla zajęło mi 2 lata.
Inne zmiany to poliftowy tylny zderzak, przednie lampy Arteb Clear Black, tylne lampy Fifft, wszystkie elementy plastikowe polakierowane w kolor itp. Auto stoi na 15calowych felgach Speedline Maracana, które pochodzą z Renault Clio 16S. Zostały pozbawione fabrycznych dekielków i mają zaspawane ich mocowania. Na to naciągnięte są opony Nankang NS2 165/50. 


Z zewnątrz została ubrana w firmową garderobę, a  w środku?

Jeśli chodzi o modyfikacje wnętrza, to przede wszystkim jest tu kompletny środek z wersji Sport, na który składają się półkubełkowe fotele, boczki i kanapa. Ze smaczków jest m.in. kierownica Personal Grinta, model dosyć kultowy wśród fanów m.in. JDMu.
Trochę pozmieniało się również mechanicznie. Fabrycznie pod maską było dychawiczne 1.2. W pewnym momencie wyzionęło ducha i uznałem, że jak już zmieniać silnik, to na coś mocniejszego. Koniec końców wybór padł na najprostszy możliwy swap, czyli 8mio zaworowe 1.6 z Astry F  o mocy 100KM. Cyferki nie powalają, ale w aucie, które waży trochę ponad 800kg, jeździ to całkiem fajnie.  Zawieszenie z przodu to gwint TaTechnix, opuszczony na sam dół i na mocno skróconych odbojach. Z tyłu natomiast jest, jakby to można ambitnie nazwać, „custom”. Amortyzatory pochodzą z gwintu TaTechnix, natomiast sprężyny pochodzą z docisku sprzęgła w kombajnie Bizon. Tak, serio. Są bardzo krótkie (10cm, ale skróciłem je jeszcze o 2 zwoje) i naprawdę sztywne, więc do spasów nadają się bardzo dobrze.

Projekt budujesz sam, czy korzystasz z pomocy jakiś firm?

Auto od początku do końca powstaje dzięki nieocenionej pomocy i nakładowi pracy przyjaciół, znajomych, no i sam dorzuciłem do tego swoje 5 groszy, no może 10. Corsa nigdy nie trafiła do żadnego profesjonalnego warsztatu. 

Kwestia nagród, wyróżnień…

Dla mnie wystarczającym wyróżnieniem było to, że auto dostało się na kilka eventów ze sporą renomą na scenie, takich jak 2getair czy Areu9ted. Na każdym evencie była to jedyna Corsa, co chyba też jest jakimś tam wyróżnieniem. Najwyraźniej nikt nie miał tak popapranego pomysłu na bazę jak ja.


Co planujesz w przyszłości?

To auto jest skończone. Z pewnych znanych oplarzom względów, postanowiłem nie bawić się dłużej z tą sztuką, tylko kupić nową bazę, zostawić sobie ciekawe fanty i znów, dzięki pomocy znajomych, buduje się kolejny projekt, znów na bazie Corsy B. Nie wiem co jest ze mną nie tak… Będzie większy swap, inna felga, ciekawy lakier i więcej smaczków. Wyjazd na wiosnę lub początek lata 2019! 


Jest jakaś anegdota, która szczególnie zapadła w pamięci?

Było kilka zabawnych sytuacji, że ktoś szedł chodnikiem, widział mnie przy aucie i pytał, czy tym „fartuchem” to szuram cały czas, albo gdy panowie chcieli się ścigać peugeotem partnerem z drabiną na dachu, bo „fajnie mi ta furka buczy”. Ale jakaś konkretna anegdota warta szerszego przytoczenia nie przychodzi mi do głowy.


Budowa auta wiąże się nie tylko z finansami, ale z czasem. Jak to wygląda u Ciebie – każda wolna chwila spędzana jest w garażu, czy przeznaczasz na to konkretne dni?

Jak jest jakiś „gorący projekt” na tapecie, to owszem, jeżeli jest wolny czas, to jest on poświęcany na dłubanie. Na co dzień aż tak to nie wygląda, co nie zmienia faktu, że ogólnie życie kręci się wokół samochodów: jeżdżenie na eventy, spoty, prowadzę też ze znajomym Archiwum Polskiego Tuningu, no i mamy „Holly Crew”, czyli naszą ekipę ziomków od samochodów, z którą ostatnio zorganizowaliśmy event kończący sezon, a na przyszły rok planujemy zrobić coś z grubej rury. Zachęcam do obserwowania nas na facebooku! 


Jak reagują inni na widok Twojego auta – zdarzają się kontrole?

Kontrolę miałem o dziwo tylko jedną. Ostatnio. Ale pan policjant mocno się zdziwił, że działa mi klakson w „sportowej kierownicy” i uznał, że on już nie będzie dalej szukał, bo jeszcze jednak coś wynajdzie. Rodzina nie rozumie i pyta po co tak obniżać. Bo przecież nie wjadę tym wszędzie!  Na ulicy czasami ktoś zagadnie albo da kciuk w górę, co jest jak dla mnie bardzo miłe i pokazuje, że za Corsą też ktoś może się obejrzeć. A ostatnio jakiś pan busiarz zrównał się ze mną i pukał się w czoło po przejeździe przez torowisko. Naprawdę nie mam pojęcia o co mu chodziło.

Gratulacje za nie oklepaną bazę i własne rozwiązania. Trzymamy kciuki za nowy projekt. Zaskocz wszystkich! 



Znajdziecie nas na fb:  MINTS oraz Cztery Kółka Mariusz Majta

Komentarze

  1. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko trzeba umieć coś zrobic z tego co wiadomo kolega pojecia duzego nie ma i inni robia on tylko portfel szykuje.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ustawienia w piłce siatkowej

Obrona i asekuracja w piłce siatkowej – teoria i praktyka

Przyjęcie w piłce siatkowej

Atak w piłce siatkowej

 

Rozegranie w piłce siatkowej

 

Analiza wpływu rozkładu i skuteczności ataku ze względu na pozycję rozrywającego

Andrea Gardini – Blok

Pistolet VIS wz. 35 – broń której zazdrościli nam nawet Niemcy