Kamil, właściciel
prezentowanego auta, przygodę z motoryzacją zaczął od niemieckiego koncernu.
Mercedes w201 z poczciwą jednostką pod maską – om601 (200d) był jego pierwszym
samochodem. O wyborze tego auta zdecydował tata Kamila. Po odebraniu dokumentu
uprawniającego do prowadzenia pojazdów mechanicznych, tata stwierdził, że
Mercedes będzie „najlepszą lekcją pokory na drodze dla swojego syna”. Był rok 2009. Reakcja nie była mocno entuzjastyczna. Niemniej Kamil od początku polubił
swój egzemplarz choć wtedy nie był on w żadnym stopniu klasykiem. Obiektem
westchnień płci przeciwnej również. Mijały pierwsze lata użytkowania 200d,
dodajmy użytkowania bezawaryjnego. Jednak w głowie Kamila rodziły się pierwsze
pomysły na zbudowanie W201-ki. Jedynym ograniczeniem były fundusze.
W prezentowanym
modelu jako pierwsze zmieniły się felgi. Wybór padł na klasyczne obręcze Rial z
polerowanym rantem w rozmiarze 15 cali. Drugą dokonaną zmianą była wymiana
bordowych foteli na skórzane w kolorze kremowym. Chwilę później auto opadło
niżej za sprawą sprężyn z wersji sportline. Jednak w dalszym ciągu samochód
miał zbyt duży prześwit, dlatego sprężyny zostały odpowiednio skrócone. Widząc
rezultaty wprowadzonych rozwiązań, Kamil zakupił nowe felgi. Tym razem wybrał
16 calowe obręcze firmy ACT z polerowanym rantem oraz frontami.
Wkrótce zapadła
kolejna decyzja – odnowienie powłoki lakierniczej. Auto trafiło do kolegi u
którego zostało przygotowane do ponownego lakierowania. Kiedy Mercedes nabierał
nowego blasku Kamil trafił na felgi Zender Star w rozmiarze 17 cali. Zakupił
dodatkowo amortyzatory TA Technix o skróconym skoku i drewnianą kierownicę
firmy Oba.
Rozpoczął się
proces składania. Karoseria otrzymała oryginalny kolor 702, natomiast zderzak i
lusterka polakierowano w czarny półmat. Czarne listwy chromowe zastąpiły złote
chromy. W tej odsłonie auto przejeździło dwa sezony.
Po tym czasie Kamil
podjął kolejną decyzję – więcej mocy! Poczciwy om601 został zastąpiony
jednostką o oznaczeniu m104 o pojemności 2.8 litra i mocy 193 KM. Nowe serce
pochodziło od Mercedesa C-klasy w202. Jak przyznaje właściciel, była to
operacja praco i czasochłonna. Wiele rzeczy wykonywano metodą „prób i błędów”,
natomiast prace dotarły w końcu do finału i Kamil wyjechał z garażu dużo
mocniejszą 190-tką. Z sukcesem zakończył sezon 2017.
Z nadejściem wiosny
przyszły nowe pomysły. Jednym konkretnym był ten o ubraniu Merca w klasyczny
garnitur z epoki. Drogą kupna nabyto pakiet Kamei X1, który powędrował do
lakiernika. W międzyczasie udało się zdobyć oryginalne lampy Red Fifft na tył.
Założony został także końcowy wydech RM-Motors. Po złożeniu auta efekt był co
najmniej niesamowity. Wszystko za sprawą gadżetów w klimacie epoki lat 80tych.
Największą radość sprawiają mi oczywiście przejażdżki moim długoletnim
i wiekowym przyjacielem - bo śmiało tak mogę Merca nazwać. Ludzie reagują na
mój samochód na pewno bardzo pozytywnie, często wyłapuje okejki w moją stronę,
widać w lusterkach, że odwracają głowy i robią zdjęcia.
Mercedes jest coraz
częściej obieraną bazą do zmian wizualno-mechanicznych. Cieszy fakt, że klasyka
jest bez przerwy popularna. Patrząc na samochód Kamila trudno nie zgodzić się
ze stwierdzeniem, że jego egzemplarz jest mocno dopieszczony. Pakiet Kamei z
epoki wyróżnia auto spośród innych i sprawia, że jest
własną i indywidualną „gwiazdą” właściciela.
Dane techniczne:
Mercedes w201 (190)
Rok produkcji :
1987
Pakiet Kamei X1
Silnik m104 2.8
Wnętrze bordowo
kremowe
Felgi - Zender Star
8,5J & 9,5J
Piękne dzieło sztuki i ten kolor
OdpowiedzUsuńZgadzam się w stu procentach. Na żywo wygląda jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuń