Nikomu nie trzeba przedstawiać marki jaką jest Mercedes-Benz. Niemiecki koncern, który został założony w 1881 roku zaskakuje do dnia dzisiejszego. Naturalną koleją rzeczy jest to, że nowe modele przesuwają te starsze w kierunku szatni. Ale są wśród nas tacy, którzy tym "starszym" pojazdom pomagają z niej ponownie wyjść.
W jaki sposób zostałeś właścicielem auta?
Tak właściwie to obecnego Black Storka miało nie być.
Początkiem tego wszystkiego był mój pierwszy prawdziwy Mercedes przez wielkie
M. Wymarzony, wyczekany, kupiony za pierwsze własne pieniądze. Moje oczko w głowie powolutku było robione na
styl AMG po kosztach. Nauczyłem się przy
nim wszystkiego o tych samochodach. Rozbierałem go na części pierwsze po
kilkadziesiąt razy. Niestety na jakimś etapie okazało się, że auto jest
kompletnie zgnite. Tak kończą się roboty po znajomości w garażu u kolegi. Skończyło się utratą auta, które nie tylko wprowadziło mnie na
dorosłą ścieżkę motoryzacji, ale było też
główną częścią przepięknych prywatnych wspomnień. Obiecałem sobie, że jeszcze będę miał taki samochód.
Po długim i męczącym szukaniu na aukcjach – ZNALAZŁEM! Później wystarczyło
zastosować zasadę "3 razy Z" – zadzwoniłem, zobaczyłem, zapłaciłem.
Historia
miłości do motoryzacji ciągnie się w
mojej rodzinie już od trzech pokoleń. Od
małego pamiętam, że po podwórku przewijało się wiele różnorodnych samochodów. Bakcyla Mercedesów zaszczepił
we mnie ojciec. W młodości próbował
różnych, dziwnych wynalazków, ale po kupnie pierwszego W115 nie wsiadł do żadnej innej marki.
Właściwie tak samo było ze mną. Włożyli mnie do Kubusia (Gebelsa) kilka dni po
urodzeniu i też tak już zostałem.
Remont i zmiany.
Każdy tuner zna te słowa. Od czego zacząłeś prace?
Generalnie
już jadąc po auto , wiedziałem jak powinno wyglądać. Po drodze wpadały jakieś
mniej lub bardziej trafne pomysły dodatkowe. Zaczęliśmy
od blacharki i dopasowywania pakietu. Kolor siedział w mojej głowie od samego
początku i był to ‘’schwarz 040’’ z palety Mercedesa. Dzięki Bogu blacharsko
auto było prawie idealne, więc nie było tam dużo pracy. Za to przy pakietach,
to się trochę nagłowiliśmy. Ogólny
wygląd Mercedesa jest rzeczywiście ponadczasowy, ale nie do końca dla mnie. Wybrałem sobie AMG, bo jest zdecydowanie bardziej
charakterne od klasycznej wersji. Trochę sportowy, trochę zadziorny – ideał.
Ale nie poprzestałeś
jedynie na zmianie koloru…
Absolutnie. Jakbym miał po kolei wymieniać przeprowadzone
prace to na pewno oprócz lakieru jest to:
- Cały kompletny pakiet AMG 1,
- Halogeny w zderzaku,
- Halogeny w zderzaku,
- Wycieraczki na przednich lampach,
- Amerykańska wersja kierunkowskazów
przednich i lamp tylnych,
- Przyciemniane szyby,
- Grill w kolorze nadwozia,
- Grill w kolorze nadwozia,
- Obniżenie auta,
- Felgi 17 cali, ale nowe 18 czekają już na nowy sezon
- Emblemat #BlackStork,
- Felgi 17 cali, ale nowe 18 czekają już na nowy sezon
- Emblemat #BlackStork,
A
środek i kwestie mechaniczne?
Silnik z 250D został wymieniony na 300D Turbo,. Auto posiada skrzynia manualną, 5-biegową. Układ wydechowy to przelot z końcowym tłumikiem RM Motors. Z kolei w całym zawieszeniu mamy poliuretan. Tylne wahacze są regulowane, mamy tu jeszcze 4-tłoczkowe zaciski hamulcowe z Mercedesa W124 4.2 V8
- zbiornik paliwa z 70L na 90L
Silnik z 250D został wymieniony na 300D Turbo,. Auto posiada skrzynia manualną, 5-biegową. Układ wydechowy to przelot z końcowym tłumikiem RM Motors. Z kolei w całym zawieszeniu mamy poliuretan. Tylne wahacze są regulowane, mamy tu jeszcze 4-tłoczkowe zaciski hamulcowe z Mercedesa W124 4.2 V8
- zbiornik paliwa z 70L na 90L
- czarna skórzana tapicerka,
- wstawienie orzechowego drewna,
- kierownica BBS,
- dołożenie tylnych elektrycznych szyb,
Auto budujesz sam czy
korzystasz z pomocy jakichś firm?
Na samym początku auto oddałem do małego warsztatu, gdzie była robiona blacharka. Następnie auto zostało przewiezione do Lublina i chłopaki z firmy SHIFT-R zajęli się regeneracją całego zawieszenia, wstawieniem silnika, skrzyni i wiązki elektrycznej. Teraz kosmetycznymi rzeczami zajmuję się sam.
Na samym początku auto oddałem do małego warsztatu, gdzie była robiona blacharka. Następnie auto zostało przewiezione do Lublina i chłopaki z firmy SHIFT-R zajęli się regeneracją całego zawieszenia, wstawieniem silnika, skrzyni i wiązki elektrycznej. Teraz kosmetycznymi rzeczami zajmuję się sam.
Samochód zdobył jakieś
nagrody, wyróżnienia etc?
Niestety moja „świeżynka” przeżyła jedynie jeden sezon i to na kołach nie dodających jej urody. Muszę przyznać, że w tym roku nie prezentowała się jeszcze w pełni tak, jak chciałem. Na szczęście nowe felgi już są, więc kto wie… może jakaś nagroda tam na mnie czeka w przyszłym roku ;)
Niestety moja „świeżynka” przeżyła jedynie jeden sezon i to na kołach nie dodających jej urody. Muszę przyznać, że w tym roku nie prezentowała się jeszcze w pełni tak, jak chciałem. Na szczęście nowe felgi już są, więc kto wie… może jakaś nagroda tam na mnie czeka w przyszłym roku ;)
Co planujesz w
przyszłości?
Najbardziej pilną potrzebą okazuje się założenie nowego
gwintowanego zawieszenia. Jednak jazda gokartem na co dzień to nic fajnego ;)
Dla
mnie zdecydowanie największą radością w tym wszystkim jest samo realizowanie
pasji i marzenia, które były już ze mną od bardzo dawna. Właśnie dzięki tej
pasji przeżyłem świetne chwile, poznałem fajnych ludzi i czuję w środku, że to
jest zdecydowanie coś mojego. Może ta odpowiedź nie jest zbyt wylewna, ale
każdy ma swoją własną definicję radości, ja doceniam raczej prostotę tych
chwil.
Jest jakaś anegdota,
która szczególnie zapadła w pamięci?
W okolicy Walentynek zastanawialiśmy się z dziewczyną nad wyjazdem. Początkowo wybraliśmy wyjazd w Bieszczady. ALE! Na Allegro akurat pokazała się przecudowna kierownica BBSa. Cudeńko! Jakoś w tamtej chwili zapomniałem o tym całym wyjeździe i kupiłem kierownicę. Kiedy temat wrócił następnego dnia, stan konta boleśnie uświadomił mi, że z wyjazdu w Bieszczady nic nie wyjdzie. Ile ja się wtedy tłumaczyłem. Dziewczynę udobruchałem, zresztą przez te wszystkie lata i tak wykazała się ponadprzeciętną wyrozumiałością na moje mało przemyślane pomysły. Skończyło się na tym, że ja jestem szczęśliwy bo mam kierownicę i udobruchaną dziewczynę, za to samej kierownicy trochę się oberwało. Została ochrzczona imieniem „Wyjazdu w Bieszczady”.
W okolicy Walentynek zastanawialiśmy się z dziewczyną nad wyjazdem. Początkowo wybraliśmy wyjazd w Bieszczady. ALE! Na Allegro akurat pokazała się przecudowna kierownica BBSa. Cudeńko! Jakoś w tamtej chwili zapomniałem o tym całym wyjeździe i kupiłem kierownicę. Kiedy temat wrócił następnego dnia, stan konta boleśnie uświadomił mi, że z wyjazdu w Bieszczady nic nie wyjdzie. Ile ja się wtedy tłumaczyłem. Dziewczynę udobruchałem, zresztą przez te wszystkie lata i tak wykazała się ponadprzeciętną wyrozumiałością na moje mało przemyślane pomysły. Skończyło się na tym, że ja jestem szczęśliwy bo mam kierownicę i udobruchaną dziewczynę, za to samej kierownicy trochę się oberwało. Została ochrzczona imieniem „Wyjazdu w Bieszczady”.
Budowa auta wiąże się
nie tylko z finansami, ale z czasem. Jak to wygląda u Ciebie każda wolna
chwila spędzona jest w garażu, czy przeznaczasz na to konkretne dni.
Obecnie pracuję za granicą i większą część czasu spędzam tam.
Jednak po powrocie zawsze staram się, znaleźć czas żeby coś sobie podłubać,
nawet tak dla własnej satysfakcji, że auto nie stoi zaniedbane.
Zajmuję się też motoryzacją w
wersji mini. Sklejam modele samochodów. Często swoje prace wystawiam w skepie Agtom w Krakowie lub
na Facebooku – Modele by BEDU. Co
dziwne, wykonuję modele w formie replik prawdziwych aut, jednak swojego
własnego jeszcze nie zrobiłem. Także
serdecznie zapraszam do śledzenia nie tylko mojej przygody z motoryzacją w
skali 1:1, ale również tej w skali 1:24!
Życzymy wytrwałości w kolejnych zmianach i owocnego sezonu!
Znajdziecie nas na fb: MINTS oraz Cztery Kółka Mariusz Majta
Komentarze
Prześlij komentarz